poniedziałek, 10 grudnia 2012

środa, 7 listopada 2012

Zaproszenie na konferencję

Lubię uczestniczyć w konferencjach. Nie tylko dlatego, że lubię występować przed publicznością, prezentować swoje badania czy dyskutować o różnych ujęciach w psychologii. Konferencje to przede wszystkim możliwość zdobycia wiedzy, zazwczyaj na długo przed jej spisaniem, skatalogowaniem i opisaniem, ponieważ naukowcy zazwyczaj dzielą się swoimi najnowszymi odkryciami. Takie wydarzenia, to także sami ludzie, najczęsciej wybitni specjaliści z danej dziedziny, którzy posiadają bardzo dogłębną wiedzę z badanego zakresu. Można więc do nich podejść, porozmawiać, zapytać o wiele rzeczy ,a nawet nawiązać współpracę. Piszę o tym, ponieważ właśnie pojawiła się ciekawa konferencja we Wrocławiu, na którą się wybieram, a zainteresowanych zapraszam. Konferencja nosi tytuł "Nowe wyzwania w odniesieniu do ludzi u schyłku życia w opiece hospicyjnej i paliatywnej”. Odbędzie się w dniach 29 listopada – 1 grudnia 2012 roku, a więcej informacji można znaleźć tutaj: http://www.konferencja.hospicjum.wroc.pl/.

niedziela, 7 października 2012

Skuteczna walka z jesienną depresją

Idzie jesień, coraz dosadniej widać to za naszymi oknami. Dla jednych, widziana jako ta piękna, pełna kolorów, ale wciąż pełna życia. Dla drugich, oznaczać będzie spadek motywacji, nastroju, wewnętrzny smutek czy nawet depresję. Jeśli należysz do tych pierwszych, nie znajdziesz tu wiele dla siebie, pozostałym zaś przestawiam sposób na to, w jaki ja radzę sobie z jesienną chandrą.

W tym krótkim tekście pomijam działania typowe, takie jak zmiana diety, aby uwzglednić w niej witaminy. Istotne jest zadbanie o to, aby w codziennym rozkładzie znalazły się przynajmniej drobne ćwiczenia czy spacery, jeśli nie mamy czasu na intensywne uprawianie sportu oraz na to, by znaleźć czas na spotkania ze znajomymi. To jednak są przyjemności, dla których mimo wszystko prościej znaleźć w sobie motywację.

Mój prosty, choć nie jedyny sposób, to wykorzystanie znanego wszystkim psychologom "Efektu Zeigarnik". O co chodzi? Wyobraź sobie sytuację, kiedy ktoś z Twojej rodziny organizuje wielką uroczystość, a Ty zobowiązałeś się, że mu pomożesz w rozlokowaniu gości przy stolikach. Tak więc czeka Cię nudne zadanie, żeby wszystko zaplanować. Postanawiasz sobie, aby nie odkładać tego na ostatnią chwilę i przynajmniej w kolejnym dniu usiąść do tego na kilka minut i zobaczyć jak idzie. Faktycznie kolejnego dnia znajdujesz te kilka minut, po czym resztę dnia planujesz odpoczywać. Co jednak dzieje się w Twojej głowie? Czy przypadkiem nie chodzi Ci po głowie, aby skończyć rozpoczęte przed chwilą zadanie? Jeśli tak, doświadczasz efektu opisanego powyżej, czyli przemożnej chęci dokończenia ropoczętego zadania. Przy okazji warto dodać, że co ciekawe, zadania niedokończone są także o wiele lepiej pamiętane, niż te już zakończone.

Co nam pokazuje ten przykład? Pokazuje, że najtrudniej jest zacząć zaplanowane zadanie. Najtrudniej było się zmobilizować, a kiedy już nam się to udało, wykonaliśmy zadanie z zadziwiającą sprawnością. Ja świadomie wykorzystuję ten efekt, tłumacząc sobie, przed każdym nudnym zadaniem, że poświęcę mu tylko kilka minut i jeśli będzie nudne to poczekam na lepszy dzień i motywację. Kiedy jednak już zacznę, wykonywane działanie, motywuje mnie to, by działać dalej.

środa, 19 września 2012

Kariera - Gdy doświadczenia brak

Miałem na studiach wielu znajomych, którzy w momencie ich zakończenia opowiadali, jak to wysyłają setki CV i nie mogą nic znaleźć. Zawsze im się dziwiłem, ponieważ według mnie pomimo bezrobocia, kryzysu, niżu czy wyżu, praca jest i wcale nie tak trudną ją dostać. Z czego więc to wynika i jak zacząć.
 
1. Oczekiwania - nie warto się oszukiwać, że pracodawcy tylko czekają na to, aż otrzymają nasze dokumenty, po czym z radością zatrudnią nas w elastycznym wymiarze czasu z ogromnym wynagrodzeniem. Gdy nie masz doświadczenia, nie bądź wybredny, zrób praktyki, staż, czy nawet wolontariat, który pozwoli Ci na zdobycie doświadczenia i uczyni Cię atrakcyjniejszym na rynku pracy. Nie ma ofert zgodnych z Twoimi marzeniami? Rozpocznij swoje doświadczenie w czymś pokrewnym i szukaj nadarzającej się okazji.
 
2. Jedna oferta = jedna aplikacja - Swoje aplikacje pisz pod konkretną ofertę. Unikaj wysyłania swoich dokumentów pakietami, tylko marnujesz swój czas i czas rekruterów. Pisz pod konkretną firmę, opisane stanowisko. Rekruter będzie szukał przecież najlepszego kandydata na to stanowisko, a nie akurat Ciebie.
 
3. Czytelne dokumenty - Rekruter ma najczęściej kilka minut, a nawet kilka sekund na przejrzenie Twojego profilu. Jeśli napiszesz w swoim CV za dużo, przytłoczy go ilość danych i odrzuci Twoją aplikację na "później" (czytaj: nigdy). Staraj się też, żeby dokumenty miały poprawną formę graficzną i ortograficzną.
 
4. Nie kłam, nie ubarwiaj, nie zawyżaj swoich kompetencji - Jeśli podczas rozmowy prawda wyjdzie na jaw, zostaniesz zapamiętany jako oszust i wtedy na pewno już na pracę nie ma co liczyć. Część osób liczy także na to, że prawda wyjdzie na jaw, dopiero już w miejscu pracy, ale wtedy uda im się jakoś przetrwać albo przynajmniej zdobyć trochę doświadczenia. Niestety najczęściej zdobywa się jedynie złą opinię.
 
5. Pomoc specjalistów - jeśli nie potrafisz napisać takich dokumentów, skorzystaj z pomocy specjalistów - takich którzy napiszą Twoje CV i LM językiem korzyści biznesowych, zwrócą uwagę na Twoje najlepsze cechy podczas aplikacji na dane stanowisko. Nie muszę to być ja. Jeśli martwisz się, że cena takiej pomocy jest zbyt wysoka, to masz rację, nie są to tanie usługi. Trzeba zebrać dane, dopytać o profil i napisać wszystko w przemyślany sposób. Pomyśl jednak o możliwościach i zarobkach na Twoim nowym stanowisku i ile byłbyś gotów za nie zapłacić.
 
Wejście na rynek pracy, nie zawsze jest łatwe, ale jest możliwe i wszystko zależy tutaj od Ciebie.
 
 
 

wtorek, 21 sierpnia 2012

Pierwszy pacjent

Pamiętam to jak dziś. Pierwszego klienta, który potrzebował mojej pomocy. Z niecierpliwością patrzyłem co chwila na zegarek, odliczając ile jeszcze mam minut do jego pojawienia się. Co chwila sprawdzałem, czy wszystko leży na swoim miejscu i czy ja wyglądam wystarczająco profesjonalnie. Nie, nie bałem się. Miałem w sobie dużo pewności siebie no i pod czujnym okiem profesjonalistów wprawę. Byłem podekscytowany. Pierwszy pacjent się niestety nie pojawił, tak jak i dzisiaj, gdy ktoś pomimo umówionej wizyty, się nie pojawia. Nie zrozumcie mnie źle, zdaję sobie doskonale sprawę z faktu, że ta pierwsza wizyta wcale nie jest prosta. Tymbardziej jest to powód, dla którego chcę o tym napisać. 

Gdy już wiecie, że potrzebujecie pomocy, gdy już zdecydowaliście się na wizytę,  zrobiliście ogromny krok naprzód. Nie poddawajcie się tutaj, spróbujcie pozbyć się lęków przez wizytą i wątpliwości. Większość z nas (psychologów) jest dobrymi specjalistami i już po pierwszej wizycie zrozumiecie, że trafiliście w dobre ręce. Stąd niezmiernie ważne jest, by zrobić ten kolejny krok. Kolejny krok polegający na tym, aby na umówionej wizycie się pojawić. Niejako odpowiedzią na wszelakie wątpliwości są w mojej ofercie konsultacje psychologiczne. Służą one temu, by móc się zapoznać z całym procesem. Poznać odpowiedzi na nurtujące pytania. Przestawić swoje oczekiwania a także lęki, pamiętając, że w każdej chwili możecie rozmowę przerwać i zrezygnować. Wszystkim swoim przyszłym i niedoszłym pacjentom życzę więc odwagi, która może przynieść tylko nowe i lepsze czasy.

czwartek, 16 sierpnia 2012

Powitanie

Witaj, 

 

Jeżeli zajrzałeś tutaj, to znaczy, że chcesz porozmawiać. Czasem rozmowa z bezstronną osobą jest najlepszym sposobem. 

 

Jeśli czujesz taką potrzebę, zadzwoń i umów się na wizytę.

 

 

Pozdrawiam,
Michał Andrzej Golombek

Michał Golombek - ZnanyLekarz.pl